Urazy dłoni u wspinaczy - czy zalecenie ,,wzmacniaj mięśnie” to aby dobry kierunek?

Analizując wiele badań oraz przypadki kliniczne trafiające do mnie do gabinetu obserwuję częste urazy u wspinaczy ściankowych, skałkowych w obrębie kończyny górnej – szczególnie ręki . Tutaj drobna nauka anatomii – nie mamy dłoni, to co potocznie nazywamy dłonią jest anatomicznie ręką i ta ręka ma stronę dłoniową oraz grzbietową. Często w gabinecie zjawiają się wspinacze z tzw. słynnym trzaskającym palcem lub bólem po dłoniowej stronie palca – najczęściej palec wskazujący i środkowy oraz serdeczny.

Musimy zdawać sobie sprawę, że współczesna ludzka dłoń wytraciła pewne funkcje nawet w chwycie w stosunku do dłoni małpy i/lub naszych przodków. Jedną z różnic jaką widzimy to, zdziwię tutaj wszystkich: grubość skóry po dłoniowej stronie ręki i sztywność ścięgien. Chwyt podczas wspięcia na ściankę/skałkę wymaga koordynacji całego ciała i zastosowania odpowiedniego chwytu – właśnie pytanie, czy aby na pewno silnego? Nie ma mowy o zastosowaniu tutaj tzw. czystego lumbrykalnego chwytu i przedłużenia ramienia dźwigni, która wykorzystałaby długość wszystkich paliczków jako wydłużonego ramienia, a staw śródręczno – paliczkowy (MTP) jako osi obrotu. Sytuacja byłaby wtedy idealna, gdyż tylko jeden staw w samej ręce musiałby wykonać pracę (z punktu widzenia biomechaniki). Punkt przyłożenia wówczas znajdowałby się blisko osi stawu. Życie jednak nie jest takie idealne i wspinacz musi zgiąć swoje palce praktycznie we wszystkich stawach aby dopasować się do skały/kamienia. Tworzy się kilka dźwigni w obrębie samego palca - kabestan. Poza kciukiem posiadamy trzy paliczki w każdym palcu, które licząc od strony paliczka paznokciowego łączą się w stawach:
- międzypaliczkowy dalszy (DIP)
- międzypaliczkowy bliższy (PIP)
- śródręczno – paliczkowy (MTP)

Anatomicznie dystalny – oznacza część dalszą, oddaloną od centrum ciała, a proksymalny – część bliższą tułowia.

Jeżeli wyobrazimy sobie te stawy połączone jedną, długą linką (mięsień zginacz długi palców) to gdyby nie posiadał on pewnego zakotwiczenia to, mówiąc wprost latałby na lewo i prawo przy próbie zgięcia.

Natura stworzyła doskonały system mocowania nazywany troczkami, które są oznaczone kolejno literami A:

• A1 – obejmuje staw śródręczno-paliczkowy
• A2 – obejmuje bliższą część proksymalnego paliczka
• A3 – nakłada się na staw międzypaliczkowy bliższy (PIP)
• A4 – obejmuje środkową część paliczka środkowego
• A5 – obejmuje dystalny staw międzypaliczkowy (DIP)

Źródło obrazka: https://www.twosmallcones.com/2012/07/21/pop-goes-the-pulley/

Źródło obrazka: https://teachmeanatomy.info/upper-limb/misc/flexor-system-hand/ (zaznaczone troczki A1 oraz troczki skośne literą C)

Musimy zdawać sobie sprawę, że staw PIP, według szacunków i badań antropomorficznych, biomechanicznych odpowiada w blisko 85% za umiejętność funkcjonalnego chwytu. Żeby nie było tak wesoło – staw ten jest najbardziej stabilny i zawiasowy spośród reszty stawów palców. Oznacza to, że jest słabo odporny na naprężenia kątowe i rotacje (a takowe występują we wspinaczce). O ile funkcja chwytna dzięki niemu jest wspierana i zawdzięczana, jak widać w przeogromnej części, o tyle problem pojawia się np. przy np. ześlizgu ręki lub jej twistu ma półce. Jeżeli spojrzycie na powyższy opis, nie trudno wywnioskować, że troczek A3 przykrywa ten staw, a troczek A2 stanowi tzw. kanał wejścia zginacza pod staw PIP, a troczek A4 stanowi kanał jego wyjścia.

McDevitt, Joe, Miriam Griffin, and Darren Doyle. "Volar Plate Injuries of the Proximal Interphalangeal Joint." The Journal for Nurse Practitioners 17.4 (2021): 418-424.

VP - płytka dłoniowa

Natura wyposażyła staw PIP w mega strukturę, którą nazywamy płytką dłoniową (volar plate). Jest to struktura tkanki łącznej, w którą to niejako wpasowuje się ścięgno zginacza i jest to system zapobiegający mechanizmowi przeprostnemu tego stawu.

Wzmacniaj mięśnie?

Oczywiście temat nie jest wyczerpany z anatomicznego i biomechanicznego punktu widzenia. Ale jeżeli usłyszycie zalecenie: wzmocnij mięśnie dłoni to zapobiegniesz urazom, jest zaleceniem delikatnie mówiąc sprzecznym z anatomią, którą poznaliście. Pytanie jest następujące: czy potrzebujesz jako wspinacz siły chwytu typu ,,chwyć, zaciśnij i trzymaj”? Biorąc pod uwagę dopasowanie dłoni do powierzchni chwytnej, a konkretnie wykonanie trójzgięcia w palcach stwarza to zupełnie inne warunki fizyczne do pracy wspomnianych stawów, a co za tym idzie troczki w bardzo niekorzystnych warunkach muszą stabilizować ścięgna. Płytka dłoniowa dostaje w tzw. przysłowiowy tyłek. Gdy pojawi się jeszcze efekt przyblokowania troczka np. krawędzią skałki / półki i ścięgno wykona ruch, a troczek z racji na zablokowanie poprzez docisk ulegnie kompresji i współczynnik tarcia między tym kompleksem wzrośnie, mamy idealne warunki do stworzenia się palca trzaskającego.

Troczek A1 jest tą strukturą, która najczęściej ulega temu uszkodzeniu. Najczęściej uszkodzenie ( o ile takie wystąpi) poprzedza stan zapalny i pogrubienie się samego ścięgna. Wówczas wyobraź sobie, że jak wykonujesz zgięcie palców to ścięgna (niczym węzeł) przesuwają się w kierunku przedramienia. Przy wyproście ruch jest odwrotny (w kierunku do końca palców). W sytuacji zapalenia / uszkodzenia/ pogrubienia troczka po wykonaniu zgięcia troczek zostaje w pozycji stabilizacji ścięgna w zgięciu, a podczas wyprostu jego ,,reakcja” (obrazowo ujmując) jest albo opóźniona lub nie następuje w ogóle. Czyli ścięgno prześlizguje się w ruchu wyprostnym dystalnie, a troczek jest zablokowany w pozycji do zgięcia i pojawia się słynny trzask. Gorzej gdy dojdzie do uszkodzenia wspomnianej płytki dłoniowej (wbrew pozorom to silna struktura). Wówczas paliczek np. środkowy przemieszcza się w kierunku grzbietu ręki (przeprost w stawie). Jest to bardzo nieprzyjemny uraz i ciężki do leczenia zachowawczego, gdyż brakuje wówczas struktury, która niejako pasywnie trzymałaby ścięgno zginacza, a sam zginacz nawet przy zachowanym troczku oraz systemie tzw. troczków skrzyżnych, których już nie opisałem, nie jest w stanie w pełni stabilizować stawu przed momentem przeprostnym.

Stwierdzenie ,,wzmacniaj mięśnie” powinniśmy zastąpić – modyfikuj ścięgna. A tu z kolei wchodzimy na bardzo szeroki temat i mega kontrowersyjny. Sama modyfikacja ścięgna, systemu troczków jest możliwa ale trwa niezwykle długo. Chwyt – to dosłownie u wspinacza przełożenie skurczu mięśnia na długie ścięgno, które przebiega przez kilka stawów (nie tylko palce) i musi zostać przełożone na ruch (w fizyce moment obrotowy) lub jego brak (o zgrozo). No tak tylko z tego wszystkiego robi się nieco dziwna sytuacja biomechaniczna, gdyż jakbym Wam powiedział – wyciągnij dłoń i podajmy sobie ręce, to zauważycie, że wykonujecie ściśnięcie, czyli aktywujecie zginacze. Jeżeli myślicie, że o to chodzi w chwycie wspinaczkowym i tak wygląda rehabilitacja dłoni wspinacza (ściskanie piłeczki i wzmacnianie tak chwytu) to Was zmartwię. W mechanice istnieje pojęcie punctum fixum – czyli punkt nieruchomy / stabilny. Gdy podajecie sobie ręce palce są luźne (punctum mobile) i one się ruszają, a stabilny jest przyczep przy ich brzuścach na przedramieniu. Gdy zaś chwytacie się półki na skale, przecież nie możecie jej bardziej ścisnąć, w sensie zamknąć dłoni. Wówczas Wasze palce stanowią punctum fixum – czyli one się nie ruszają, a rusza się przedramię i całe Wasze ciało wokół stabilnej ręki. Zatem palce i wspomniane ścięgna są punktem przyłożenia i wchodzą w skład skomplikowanej biomechanicznie dźwigni.

Źródło obrazków: https://www.unionpt.com/climbing-finger-pulley-injury/
(Widoczne wejście ścięgna w troczek A1 i A2 oraz co się dzieje w przypadku uszkodzenia troczka A2 ,,bowstinging")

https://www.unionpt.com/climbing-finger-pulley-injury/

Otwiera to konieczność modyfikacji przekonań, gdyż może się okazać, że kupisz sobie trenażery dłoni, które ćwiczą siłę chwytu (ścisk dłoni). I ćwiczenie poprawi oczywiście siłę ale tą koncentryczną. Ale nie do końca ten trening wpłynie / zapobiegnie wspomnianemu urazowi, czy też poprawi Twój chwyt na ściance. Musimy zupełnie zmienić myślenie i samą formą treningu. I zmiana nie jest wcale mała, gdyż nagle się okaże, że zamiast ćwiczeń typu ,,chwytaj" -  trening będzie polegał na otwarciu dłoni, rozczapierzeniu palców, zanurzeniu dłoni w piasku / ryżu - wykonaniu szybkiego ruchu włożenia dłoni i chwyceniu piasku / ryżu (troche tak jak Kung-Fu). Pojawia się tutaj tzw. faza ładowania energetycznego ścięgna. Przydatny tutaj będzie trening typu Hangboarding, czy też w późnych etapach nawet samej terapii ręki stosuje się ćwiczenia typu pulls velocity, density hangs – czyli m.in. kontrola siły i jej prędkości etc. Ważne jest wprowadzenie także treningu RPE – ale nie tyle samej dłoni co obręczy barkowej. Możemy profilaktycznie również stosować system tzw. Pulley Protection System opracowany przez Dr. Schweizer i Dr. Warme. Pierwotnie system mocowania systemu (często w tym miejscu wspinacze naklejają plastry) został stworzony do urazu troczka A2, ale można go założyć nawet na troczku A4, czyli np. palec 3 troczek A2, a palec 4 troczek A4 (system krzyżowy). Czasami przy urazach pierwszego stopnia stosuje się tzw. tejpowanie / taśmę H dobrze opisaną w Internecie.

Źródło obrazka: https://www.kletterretter.com/en/pulley-injuries/ (zaznaczone troczki na dłoni)

Konkluzja

Tu zbliżamy się do mega ważnej kwestii – gdzie kończy się ręka/dłoń. Otóż nie kończy się wbrew pozorom w okolicy nadgarstka, a kończy się na tułowiu – przy obręczy biodrowej. Chcę przez to powiedzieć, że wzmacnianie całego ciała, we wszystkich płaszczyznach ruchu, opierając się m.in. o trening wszystkich cech motorycznych we wzorcach globalnych i skupiając się na stymulacji konkretnych ścięgien w kierunku ich sztywności, a nawet eksplozywności (aspekt lokalny dłoni) to mega ważny plan.

Oczywiście nie zawsze konieczna jest fizjoterapia ale znajomość anatomii, zasad biomechaniki, inżynierii materiału – w tym wypadku pracujemy ze skomplikowanym mechanicznie przegubem, niemalże kabestanem – to aspekt przybliżający wspinacza do progresji treningowej, lepszych wyników, poprawy stanu zdrowia i poniekąd prewencji urazów, których szczególnie w tym sporcie nie sposób jest uniknąć, ale jeżeli nawet te wprowadzone zmiany nie zapobiegną całkowicie urazowi – to kluczowe staje się możliwe ograniczenie ich obszaru.

Bibliografia:

  1. Pattni A, Jones M, Gujral S. Volar Plate Avulsion Injury. Eplasty. 2016;16:ic22. Published 2016 Jun 1.
  2. Miro, Paulo H et al. “Finger Flexor Pulley Injuries in Rock Climbers.” Wilderness & environmental medicine vol. 32,2 (2021): 247-258. doi:10.1016/j.wem.2021.01.011
  3. Zafonte, Brian et al. “Flexor pulley system: anatomy, injury, and management.” The Journal of hand surgery vol. 39,12 (2014): 2525-32; quiz 2533. doi:10.1016/j.jhsa.2014.06.005
  4. Schöffl, Volker Rainer, and Isabelle Schöffl. “Injuries to the finger flexor pulley system in rock climbers: current concepts.” The Journal of hand surgery vol. 31,4 (2006): 647-54. doi:10.1016/j.jhsa.2006.02.011
  5. Kamnerdnakta S, Huetteman HE, Chung KC. Complications of Proximal Interphalangeal Joint Injuries: Prevention and Treatment. Hand Clinics. 2018 May;34(2):267-288. DOI: 10.1016/j.hcl.2017.12.014. PMID: 29625645; PMCID: PMC5891829
Autor
Piotr Kostrzębski
mgr fizjoterapii, klinicysta, diagnosta, instruktor badania i terapii stopy
© 2023 Piotrkostrzebski.PL
WYKONANIE WWW FISITE.PL