Stopa Rothbardta - i czar prysł

Są takie chwile i kiedy człowiek przechodzi swego rodzaju rozczarowanie i wolałby pozostać w pewnej nieświadomości. Dziś to jeden z takich dni…Wszyscy oczywiście, zajmujący się podiatrią, biomechaniką stopy oraz podologią słyszeli z pewnością o słynnej typologii stopy Rothbardta, powstałej na skutek złej torsji kości skokowej w embriologicznym jej procesie rozwoju i późniejszej ontogenezie. Manifestuje się ona uniesieniem tzw. kolumny przyśrodkowej (czytaj pierwszego promienia). Inna nazwa tej stopy to ,,primus metatarsus elevatus” lub według niektóych ,,primus metatarsus supinatus"

Profesor Brian Rothbardt zasłynął jako uwaga ,,ojciec leczenia chronicznego bólu” (ang. Father of Chronic Pain Elimination). Wspomnianym ,,odkryciem” i opisaniem tej stopy i jej biomechaniki bardzo mocno zasłynął w świecie podiatrii i biomechaniki i stopę o tej budowie nazwano jego nazwiskiem - pytanie tylko, kto ją tak nazwał? I tu pewien szkopuł, bawiąc się w detektywa stopologicznego, rozmawiając z kolegami podiatramii m.in. z Australii zaczęło mi coś nie pasować. I okazało się po dłuższej analizie i śledztwie :), że wspomniana stopa Rothbardta była już znana i opisywana dużo, dużo wcześniej m.in. przez Dudleya Mortona, Constantine Lambrinudi (1938), Erick’a Lee – gdzie ten ostatni w sposób szczególny podważył większość podwalin biomechaniki – między innymi model neutralnego ustawienia stawu skokowego (tzw. model Roote’a). Screeny m.in oryginalnych prac Mortona, Lambrinudi'ego zamieściłem w grafice artykułu. 

I tu nagle pojawia się wspomniany prof. Rothbardt, nazywając coś co już istnieje, jest opisane swoim nazwiskiem i w dodatku próbuje połączyć to ,,odkrycie” m.in. ze szlakiem mózgowym, próbuje wynaleźć nowy typ wkładki etc. Przeszperałem dosłownie WSZYSTKIE źródła w poszukiwaniu prawdy, odbyłem mnóstwo rozmów z zagranicznymi kolegami etc. I nagle ukazuje się prawda, której usłyszeć bym nie chciał. Wygląda to jak mega mocna próba nazwania swoim własnym nazwiskiem znanej już struktury morfotycznej stopy i to uwaga, nie przez uczniów po śmierci ,,odkrywcy” lecz przez samego odkrywcę za swojego życia. Można by to porównać do próby idealizacji, gloryfikacji czy też dosłownie chęci wpisania się w karty historii podiatrii jako odkrywca stąd nazwanie tego typu budowy stopy (wspomniałem, że znanej powszechnie) swoim nazwiskiem. Ojcem leczenia chronicznego bólu, również niestety sam się okrzyknął.

I rodzi się teraz pytanie – czy to oznacza, że prof. Rothbardt jest kłamcą, jest złym lekarzem? Nie oceniam absolutnie (bo nawet nie chcę) jego praktyki klinicznej, chęci wniesienia zmian, odkrywczości, jednak moim skromnym zdaniem … stopa Rothbardta nie istnieje! (czy zmieniłem tak nagle zdanie, czy może już wcześniej powątpiewałem?). W dodatku od pewnego czasu wyraźnie podczas szkoleń zachowawczo mówiłem - stopa z cechami Rothbardta, z cechami torsji kości skokowej ...

  • Czy zmieni to m.in. model koncepcji Globalnej Terapii Stopy?
  • Czy zmieni to postrzeganie stopy przeze mnie, czy to co badaliśmy i czego uczyłem było złudnym wrażeniem i odnajdywaliśmy , w tym również ja, coś czego nie ma, myśląc, że to właśnie ta stopa?
  • Czy oznacza to, że zmieni się karta GTS i GSP? 

Nie do końca – to moje półroczne dochodzenie, które dziś się zakończyło nauczyło mnie jednej ważnej rzeczy, której mój prof. Jerzy Król uczył. Mawiał – ,,nie ma osteotomii Degi, jest osteotomia transilikalną opisana przez prof. Degę”. Idąc tym torem rozumowania – nie ma stopy Rothbardta, tym bardziej (co gorsza), że nie Rothbardt ją odkrył – jest charakterystyczną, opisaną i znaną zmodyfikowaną strukturalnie struktura kości, która nazywa się funkcjonalnym uniesieniem pierwszej  kości śródstopia, warunkowaną nieprawidłową torsją (skrętem) kości skokowej. Wielu autorów przed Rothbardtem o tym mówiło i opisywało. Bardziej można by nazwać ten powszechny, jak się okazuje, typ stopy, jeżeli w ogóle ,,stopą Morona Lambrinundiego” – i jak brzmi i jest bliższe prawdy!!!

Nie oznacza to również, że należy Rothbardta skreślić – jest to dla mnie lekcja, którą uważam odrobiłem po nauce, którą w 2015 roku dali mi australijscy podiatrzy. Ja wtedy nie szukałem, nie zadawałem pytań i dalej myślałem i gdyby nie oni – dalej bym myślał, że łuk poprzeczny na główkach kości śródstopia istnieje. Obserwując pewne zależności i niepewności postanowiłem zatem pół roku temu zadać sobie pytanie – skąd się ten Rothbard wziął, czemu jest taki kontrowersyjny i skąd on oraz jak odkrył tę stopę? Niestety prawda okazała się trochę smutna…

Zatem stopa Rothbardta – czar zachwytu niestety prysł

Autor
Piotr Kostrzębski
mgr fizjoterapii, klinicysta, diagnosta
© 2023 Piotrkostrzebski.PL
WYKONANIE WWW FISITE.PL