Długo nosiłem się z zamiarem opisania tego procesu w ujęciu mikroskopowym i biochemicznym. Sam tytuł rozdziału, nieco przewrotny: Ostroga piętowa i ból pięty – milion pomysłów przyczyn i skutków, a jeden wspólny mianownik NEUROGENNE ZAPALENIE. Skąd w ogóle w mojej głowie wziął się pomysł by to opisać w tym ujęciu? Omawiając kiedyś przyczyny biomechaniczne na jednym ze szkoleń i popełnionym artykule, jeden z bardzo cenionych lekarzy – jednocześnie mój kursant – powiedział, że temat ten trzeba zgłębić do samego dna inaczej dalej będziemy leczyć objawy. Podał przy tym sformułowanie - ,,brakuje mi rozważenia problemu w ujęciu neurogennego zapalenia”. Uśmiechnąłem się i pomruczałem pod nosem – no tak czyli muszę to opisać tak jak zacząłem i wykreśliłem to ze szkolenia oraz książki. O ile czytacie to teraz, musicie mieć świadomość, że już wcześniej opisałem ten proces bardzo szczegółowo i go zwyczajnie … wykasowałem i zmuszony jestem opisać go na nowo. Ale to dobrze, gdyż patrzę na ten problem z tej perspektywy nieco inaczej, dlatego suma summarum dobrze, że tak się stało.
Znowu musimy się ,,wczuć” w rolę matki natury i organizmu. By przetrwać każdą sekundę potrzebujemy energii. A by ta energia była dobrze pożytkowana musi ,,coś” tym umiejętnie zarządzać. Co więcej to ,,coś” musi również czuwać i sterować innymi procesami życiowymi – oddychanie, trawienie, odporność itp. Żeby tego było mało – to ,,coś” musi mieć kontakt z najmniejszą komórką naszego organizmu, przez co również stanowi swoisty pomost pośredni i bezpośredni wszystkich komórek i tkanek ze sobą – czyli jest łącznikiem, a zarazem częścią całego układu. Odnosząc się do filozofii Witkiewicza – jest to forma jedności w wielości [18]. Tym czymś jest nic innego jak autonomiczny układ nerwowy. Czy można w ogóle połączyć wiedzę i funkcję układu autonomicznego z ostrogą piętową – oj można.
Zastanawialiście się, dlaczego gdy zarazicie się wirusem grypy dopiero po kilku dniach odczuwacie wszystkie objawy, a nie od razu? Gdy patogen przedostaje się do naszego organizmu musi przejść przez wiele barier. Pierwszą barierą jest m.in. skóra i komórki skórne razem z układem limfatycznym, który znajduje się w kapilarach limfatycznych w systemie powięzi SAT. Tam już musicie mi wierzyć dzieje się dosłowny, kolokwialnie mówiąc ,,kocioł”. Ilość procesów biochemicznych i ich złożoność, która wówczas zachodzi jest ogromna. Alarm już się rozpętał, organizm znajduje się w fazie gotowości. Dopiero, gdy wirus się namnaża, pułki obronne naszego organizmu również atakują i ich ilość i agresja względem ,,najeźdźcy” rośnie wówczas zaczynamy odczuwać zmęczenie, stan podgorączkowy itp.
Gdy przyjrzymy się sytuacji opisanej do tej pory w tym rozdziale wydaje się oczywiste – zmiana ustawienia guza piętowego, wzrost ciśnienia, działające siły powodują zapoczątkowanie procesu kalcyfikacji itd. Pamiętajcie, że wszyscy mamy tutaj rację, tylko jak wspomniałem na wstępie – to dalej są pomysły, hipotezy (niektóre podparte dowodami naukowymi), skutki. Gdzie jest dalej przyczyna wytworzenia się ,,płaszcza kostnego”? Żeby coś się nowego wytworzyło nie wystarczy sama zmiana funkcji, zmiana ciśnienia. Do nowotworzenia organizm poza, w tym wypadku, stymulanty funkcjonalnej i biomechanicznej potrzebuje UKRWIENIA i UNERWIENIA. Czy organizm może ,,siłą woli” nakazać przyczepowi ścięgnistemu rozcięgna podeszwowego / zginaczowi krótkiemu palców by kalcyfikował swój przyczep? Totalny nonsens i całe szczęście nie jest to możliwe. Organizm ma prosty mechanizm by to zrobić – musi wytworzyć stan zapalny. Wówczas dochodzi m.in. do rozrostu naczyń krwionośnych, które to dostarczać będą potrzebne komórki żerne, budulcowe itp. Większość terapeutów, jak i samych pacjentów interesuje tematyka bólu. Zgodnie z najnowszą wiedzą Ból kliniczny może być prowokowany stanem zapalnym, uszkodzeniem tkanek i wzmożoną aktywacją układu autonomicznego części współczulnej. Raczej powinienem powiedzieć, że gdy mamy do czynienia z bólem klinicznym to te trzy składowe najczęściej występują jednocześnie [19]. Zjawiskiem neurobiologicznym, które łączy w sobie te trzy części (zapalenie, uszkodzenie tkankowe i aktywację autonomiczną) jest nic innego jak neurogenne zapalenie. Zanim pacjent poczuje ból, autnomiczny układ nerwowy już wykrywa sytuację zmiany ciśnienia, wartości trakcji tkanek miękkich i rozpoczyna się reorganizacja na poziomie molekularnym – dokładnie tak samo jako w zainfekowaniu i jest to początek ALARMU.
Bibliografia:
18. S. I. Witkiewicz, Nowe formy w malarstwie. Szkice estetyczne. Teatr. Pisma filozoficzne i estetyczne, Warszawa, 1974, t. 1, s. 246-247.
19. Wordliczek, Jerzy, and Jan Dobrogowski. "Mechanizmy powstawania bólu." W: Leczenie bólu. Wordliczek J., Dobrogowski J.(red.). PZWL, Warszawa (2007): 11-27.